pogoda dziś cud. mieniące się w słońcu krople wody topiejący lód. spod szronu wychodzą kolorowe liście brzozy. spacer z Len trzy godziny świeżego bytu. boskość. muzyka pearl jamu do tego. w jeden dzień przeczytałam niosącą radość czarnoty. chyba tej prostoty trzeba mi było. zamartwiam się tym co będzie nie widząc czasem uśmiechu dzisiejszego dnia. ot tyle na dziś. wieczorem widzę się z przyjaciółmi. późnym wieczorem przytulę do najbezpieczniejszych ramion pod słońcem.
dopisane ok 23ej
byłam z przyjaciółmi w mieście R. dziesięć lat jeżdżę samochodem taaakiej mgły nie widziałam w życiu! zaparkowałam pod samym wejściem do marketu. byliśmy pewni, że nieczynny! nic absolutnie nic nie było widać. największego neonu który widoczny z drogi nie było widać stojąc pod nim. nogi mam miękkie do tej pory a może to po piwe lwowskim... nie wiem. ja nie wiem.
10 komentarzy:
wiesz powiem ci szczerze, że ja patrząc dzisiaj przez okno, jeszcze nie wychodzę, nie chcę wychodzić, bo jednak mimo wszystko nie czuję się najlepiej, i ze zdrowiem sama wiesz... dzidzia najważniejsza... normalnei jak tak patrzyłam przez okno, czułam wiosnę... naprawdę. Topniejący śnieg, zieleń spod tego pięknie się prezentowała, bezchmurne niebieściutkie niebo, słoneczko, normalnie wymarzona pogoda... aż chciało się wyjść, przespacerować :)
A tobie miłego wieczoru, z tego co piszesz na pewno taki będzie :) i dobrze
rano było przepieknie. oszronione drzewa. las w oddali cały w bieli srebrze.. bosko. żałuje ze musialam isc do pracy bo chetnie pobiegałabym z aparatem...
pozdr
dajesz rade tak trzy godziny?
nio pogoda byla nawet fajniutka mam nadzieje ze to niezamarznie i niezrobi sie lodowisko i chcialabym by jeszcze sniegu napadalo:P
Nienawidzę mgły, strach wtedy gdziekolwiek jechać. Dobrze, że dojechałyście całe :)
u nas też piękne białe mleko dzisiaj za oknami. tak samo jak Mary żałuję, że nie mam wolnego, bo wzięłabym sprzęt i ruszyłabym w teren...
u nas słonko dopiero dziś wyjrzało i jakoś tak weselej od razu! zaraz sie zbieram i wybywam na trochę :))
u nas też mgła okropna była a Adrian ma jakiegoś pecha w tym miesiacu miał dwie stłuczki już, na szczęście nie ze swojej winy, jeździj ostrożnie całusy
no wiem o co chodzi z mgłą... u nas wczoraj też była okropna,ale powiem ci, że jedną taką pamiętam, co samochodem jechałam, tzn w sensie prowadziłam.... i powiedziałam nigdy więcej, pieprzę... taka jazda to nie jazda, dobrze, że wtedy nie jechałam sama...
u nas też słońce i ładnie więć spacery znowuy po 3-4 godziny:D jak za dawnych czasów tlyko teraz muzyki nie mogę posłuchać:)
Prześlij komentarz