sobota, 29 grudnia 2007

podsumowanie 2007 roku część 2


bo w tym roku w moim życiu wydarzył
się cud. przyszła na świat Moja Maleńka Niewinna. ona daje mi
energię Nowego Początku ja jej pokazuje świat. dlatego dla niej
chce zachować mój życiowy spokój i azymut tu i teraz.
bo chcę jej pokazać, że czasem wystarczy usiąść na szczycie
góry i przez jakiś czas tam pobyć, bezkarnie nigdzie nie
iść. nie musieć niczego. chcę jej pokazać, że swoją duszę bez
względu na wiek trzeba czasem rozbawić i rozkołysać; zatańczyć
sama ze sobą. bo życie to bal nad bale. że czasem warto zacząć
wszystko od nowa budować by poczuć szczęście. chcę ją nauczyć
by umiała zobaczyć piękno w drugim człowieku. ale nie to co widać
gołym okiem lecz to co mieści się wewnątrz. by potrafiła ufać
ludziom, by była dobrym i szczęśliwym człowiekiem.



a moja Misja kochania jej trwa nadal.
chciałabym by nigdy nie zapomnieć o tym, że jedna dobra pochwała,
jedno dobre słowo, jeden mały zachwyt może drugiemu człowiekowi
otworzyć niebo; może pomóc uwierzyć w siebie. nie bójmy
się więc wypowiadać do siebie pięknych słów zachwytu nad
innymi. chciałabym nie zapomnieć o tym, że możemy nie zdążyć
powiedzieć najbliższym, że tak naprawdę to ONI są dla nas
najważniejsi, że bez świadomości, że SĄ nic innego nie miałoby
sensu. i dlatego nie można na POTEM odkładać spotkania, telefonu,
maila...



i jeszcze jedno chciałam uświadomić
tym, którzy nie wiedzą czy też nie przyjmują do wiadomości
tego, że:



zajmowanie się dzieckiem i domem to
poważna i trudna PRACA! wychowanie dziecka i przebywanie z nim 24
godziny na dobę to najbardziej odpowiedzialna praca w zestawie prac
ludzkich! i niech nikt mi nie mówi o żłobku dla dwulatka!



(Tomasz Jastrun: “Poczucie odtrącenia,
ten podstawowy uraz z dzieciństwa, najmocniej chyba modeluje
człowieka, rzeźbiąc czasem zdumiewające figury.")

11 komentarzy:

lisianora pisze...

mowę mi normalnie odjęło po przeczytaniu tej i poprzedniej notki. kochana, jesteś niesamowita, a córka przy tobie zazna tego co najlepsze i najważniejsze w życiu.
a takich nienapisanych maili i niewypowiedzianych słów to ja mam sporo na koncie... :/

toandfro pisze...

dziękuję za to, co napisałaś. to mi daje siłę, punkt zaczepienia, odniesienia, pomoc, podporę. dziękuję

a ten felieton Jastruna w Zwierciadle - genialny - parę słów w samo sedno

poruszyła mnie też bardzo opowieść tej kobiety, która urodziła synka i poczuła, po co żyje, a potem założyła to centrum dla mam. kiedy dziecko staje się przewodnikiem i nauczycielem życia - to najpiękniejsze, co może się zdarzyć

niestety ja jeszcze tam nie jestem

elfica pisze...

wiem Violuś jak to jest sama to przeżywam choć Ty więcej jesteś sama i więcej musisz udźwignać, jesteś taka dzielna!

zblazowana pisze...

Sorki ze tak zadko tu ostatnio wpadam ale jakos mi czas przez palce ucieka, ja tez chcialam zrobic podsumowanie roku moze nie na blogu ale takie zamiary mialam no i wlasnie MIALAM ale juz niemam niemam checi nanic najlepiej bym sie upila i niemyslala o niczym zapomniala o bozym swiecie jeszcze niedawno mialam kogos kogo kochalam ponad zycie planowalam zto osoba wspolne zycie nawet plany na najblizsze dni wtym sylwestra szlak trafil bo on po swietach przyszedl i powiedzial ze chce byc sam ze chce zyc sam dla siebie no i tak oto swiat mi sie zawalil ale jutro mam ochote sie upic ehhh co za zycie ale dobra juz niesmuce ci tutaj


Pozdrowka dla calej rodzinki :)))

iwa pisze...

Dużo mądrej, kobiecej energii czerpie stąd. Czuję się "popchnięta" do zrobienia podsumowania,poukładania, spojrzenia z dystansem.
Dziękuję za ten blog.:)
Dużo dobrego w nowym roku dla Was wszystkich!:)

angelika pisze...

dobre podsumowanie

mary pisze...

wszystkiego dobrego na Nowy Rok. Obyś była zadowolona, kochana, szczęśliwa. I wielu cudnych dni...

kartka doszła??

stula pisze...

mary - ba pewnie, że doszła i dzięki bardzo za wszystko.
iwa - ja Tobie też wielkie dzięki! a w tym roku dziękuję przede wszystkim za ścieżkę dźwiękową do Elizabethtown.
zblazowana - strasznie mi przykro. nie wiem nawet co Ci napisać. ale zacytuje sms`a którego przed chwilą dostałam:"w sylwestra pijemy za zdrowie facetów, którzy nas zdobyli, kolesi którzy nas stracili, debili którzy nas porzucili i farciarzy którzy nas poznają" KOCHANA NIE BYŁ CIEBIE WART!

zblazowana pisze...

Stula dzieki kochana :*:*:*

dziendobry pisze...

Stuleńko,
Dużo miłości, wsparcia, radości z Twojej rodziny i duużo zdrowia i siły dla Was :)
Sciskam najmocniej!

katja pisze...

dziękuję ci dzielna kobieto! pięknie ubrałaś ten mijający rok w słowa! życzę ci spełnienia wszystkich marzeń i postanowień w nowym roku oraz siły na spełnienie wszystkich twoich misji! całuję!