sobota, 8 grudnia 2007

sobota

pokazałam Ćmie na wystawie te wymarzone buty zielone na obcasiku, wiecie te zielone ala baleriny. chcą za nie dwie stówki, mam za to pare prezentów tak. wogóle prezenty stoją w rzędzie poustawiane i zapakowane. czekam jeszcze na 13 płyt dyskografii i wiem jak rozpakuję paczkę to się poryczę. już mi gule stoją w gardle. pomijam mój cowieczorny okropny katar i zapchany nos. ale co jeszcze chciałam... każdy grudzień mnie postarza wiecie, nie chodzi o to, że koniec roku itd nie. chodzi mi że każdy grudzień jest dziwny jakiś taki że mnie ubywa albo ja to tak odczuwam inaczej? dusza mi się starzeje no.
a teraz... jk porwał naszą córkę na spacer. nie wiem właściwie za co się zabrać. wiem jedno. kocham ich. to mi wystarczy. może jeszcze słuchany właśnie pan Marek N. w okropnym radio złote przeboje....


update

12:07 przyszła paczka z dyskografią. ręce mi się trzęsą... radio złote wyłączone... "...ale cisza i pustka dookoła"

2 komentarze:

elfica pisze...

co prawda mamy inne gusta muzyczne ale taki prezent też by mnie ucieszył :)

elik pisze...

Ja już też mam część prezentów, część w głowie...
A teraz idę się zabrać za pieczenie pierniczków. Pierwszy raz w życiu.. :)