czwartek, 3 kwietnia 2003

ale że co?

jeden telefon i wczorajsze "to to" wyjaśnione - to tylko a może aż chore ambicje kilku osób - nie ma się czym przejmować

WIECZÓR I NOC - a jakże - były romantyczne (raczej teraz mi jest najbardziej romantycznie zaraz znikam w pościel) skład? proszę: Jacek, Wojciech, Fryderyk & Weronika z Grudziądza, lecytyna, Heinekein, Tyskie, Peral Jam, Sting, Martyna Jakuboowicz do 5:00 - kolejność dowolna...

po dwóch nieprzespanych nocach przeżyłam dziś dłuuuuuugi dzień, za to Jacek uśmiechnięty oddał około południa klucze do mieszkania, no ale on miał zaległą jedną nockę

to dobranoc!

1 komentarz:

wojtek pisze...

O 19:30 wyszedłem na dziesięć minut z domu, wróciłem o 5:20 dnia następnego po świetnym !!! wieczorku i nocce spędzonym w świetnym !!! towarzystwie, a po zrobieniu sobie jedzonka i szybkim prysznicu udałem się na 10 i pół godz. do pracy. Mój mocno wskazujący na niewyspanie widok wzbudził litość i kupę śmiechu po czym natychmiast poczęstowano mnie ze zrozumieniem kawą (są poprostu świetni). A teraz spanie mi całkiem przeszło .... i chyba pójdę pobiegać.
Ot i mój komentarz co do wspomnianego dnia, wieczoru, nocy, ranka i znowu dnia i znowu wieczoru.
Jak to spiewał Perfect kiedyś ? "ale wkoło jest wesoło, o o o ...."