sobota, 5 lipca 2003

dżemowanie

przerysowane sceny stają się groteską to wiem ale usłyszane dziś rano dźwięki gitary znajomych riffów na ulicy ulubionego miasta podyktowały oprawę muzyczną całej reszty dnia
Joza Silesion Sound i ta Paranoja paranoja paranoja gdzie są okna gdzie są drzwi... z całym szacunkiem dla siostry Zielonej u której zawsze tylko i wyłącznie swego czasu Dżemu się słuchało... były czasy... aż ciarki po plecach przechodzą...

bo właściwie rano zaczęło się o 5:00 rodzicielka stwierdziła że dwa tygodnie bez rozmów to za długo i że ona włazi mi do łóżka i gadamy skończyło się na tym że przy pieczeniu ciasta i innych żarełek robieniu opowiadałam zaspana o obronie o tym gdzie byłam co jadłam a czego nie i takie tam bałamucie potem ten rynek i dźwięki

przy okazji rynku to dziękujęTrojakowi za wczorajszą konstruktywną rozmowę przy piwie – pomysł z listem do samego siebie koniecznie muszę wcielić w życie – fajne to to ...

kupiłam nareszcie Pielgrzyma i pewnie do rana przeczytam

i jak przeczytałam w Zwierciadle o Czarnych i gdybym tak znalazła takiego drugiego Stasiuka to ziściłoby się może moje marzenie

kwintesencją całotygodniowych rozmyślań przy śniadaniu (całego tego cieszenia się z końca pewnego etapu oraz smutku że to jakiś koniec i co teraz dalej mam niby robić bo coś muszę zmienić bo tak czuję i jak wiele mi jeszcze brakuje i że biedna jestem) – była dzisiejsza odpowiedź Filipka – to siedmioletni malec o dużych brązowych oczach – na pytanie czy jeszcze czegoś potrzebuje? (że niby z miasta zakupy i takie tam) popatrzył tymi swoimi oczętami zamyślił się jakby miał odpowiedzieć na najważniejsze pytanie w życiu i odpowiedział że w zasadzie to wszystko już ma! było to tak szczere że odwróciłam głowę w drugą stronę bo malec za dużo już widział płaczu wokół siebie

taktakviolawstydźsię

p.s.
dziękuję Aśce za totalny wycisk bushidowy tego trzeba mi było

jakże banalne ale jak wyśpiewane przez RR brzmią potężnie: „życie to ja i ty ten ptak to drzewo i kwiat (...) w życiu piękne są tylko chwile dlatego czasem warto żyć”

3 komentarze:

Wyzwanie77 pisze...

Ciesze sie, ze spodobał Ci sie ten numer z listem :)

A.S. pisze...

bo generalnie rzecz biorąc to zapał jest niezły tylko trzeba konsekwentnie kochanie konsekwentnie!!! popracujemy!!!

karol pisze...

weź się w garść ale w którą garść powiedz mi słońce w którą ???
u mnie ciepło-deszczowo-nostaligczne lato w mieście nijak się czuję ale roboty w cholerę więc nie narzekam

jak tam Anais Nin?

mam nadzieję, że nie zgorszona?

ściskam mocno !!!!