zasypiam szybko i mocno. za to w środku nocy budzę się z bólem jajnika z bólem kręgosłupa z biciem serca za szybko za szybko. a to ręka drętwieje a to poduszka uwiera. boli mnie dusza, starzeje się z każdym grudniem o trzy lata. nie umiem już milczeć. ale też nie umiem wyartykułować wprost a szkoda. jestem zawieszona i ani nie ma szans na reset ani szans na ruszenie w którąkolwiek stronę. kupiłam rum na święta z cytryną i colą. idę popływać, odbijanie od jednego brzegu do drugiego zawsze trzeźwo na mnie działało.
6 komentarzy:
popływać?ja sobie mogę najwyżej powyobrażać , takich notek mi brakuje , ech
ja tez bym chciała mieć tyle czasu by sobie popływać:( ciągle mi go szkoda bo Milka...
Taka poruszająca notka. Chyba tylko mogę powiedzieć, że tyle ciepłych myśli przesyłam, że ho ho!:)
I będzie w końcu lepiej, zaklinam!:)
niech to pluskanie wygoni te smutne myśli a my dziękujemy za śliczną karteczkę
tulę:*
wyartykułuj wprost. to pomoże. żeby było tak jak prawdziwie na święta, a tak byle jak jak wszędzie
Prześlij komentarz