poniedziałek, 5 maja 2003

capoeira

po całodniowej bieganinie załatwiania bardziej lub mniej ważnych spraw popijam maślanką truskawkowo-rabarbarową mazurek który został po wczorajszej rodzinnej majówce i czytam „Zimę w Sztokholmie” Pleijel, poza tym Karol przysłał kolejny książkowy prezent „Badania terenowe nad ukraińskim seksem” Oksany Zabużko ... z dołączonym listem a w nim: „(...) świetna analiza socjologiczna, znajdziesz tu ‘ja’ które jest kobietą i jest dzielne – i tak też trzymaj (...)”
thx ncm

rozpoczął się sezon na małopolskie winniczki – 1kg – 1zł

usłyszałam dziś od Agi Ł. (ulubionej z resztą z tych rejonów), że powinnam zacząć trenować, żeby w piątek nie odpaść w przedbiegach, wobec czego takowy zwrot kieruję do całego rocznika 1979 z lat gimplowskich `94 - `98 zwanych IVD (jużniemogęsiedoczekać)

apropos wspomnianego zagadnienia to niezbyt przyjemnie (bo znowu to samo po raz trzynasty chyba) dziś mi się słuchało... ale wysłuchałam i pomogę owszem ale tym razem na moich warunkach póki co zajrzyj tutaj Droga M. www.psychoterapia.dt.p

a i chorobowe mam cholera do 13 maja i jestem wniebowzięta.... nareszcie....

Brak komentarzy: