czwartek, 1 maja 2003

maj

Pierwszomajowe święto uczciłam beztroskim spankiem do godz. 12:00 zostawiono mi karteczki w słonie o treści: ‘jak już wstaniesz nie zapomnij o tabletkach i obiedzie’ to zabrałam się za obiad chińszczyzna może być? niczego tak nie pragnęłam jak piwa, popiłam garść medykamentów

Jak będę kiedyś posiadaczką pięknego domu na wsi lub w górach to obiecuję że na 1 maja będę zapraszać rodzinę i przyjaciół na kameralną majówkę z dzikimi potrawami zapijanymi polskim piwem
Tymczasem pogoda przecudna a ja z gorączką na balkonie staram uchwycić każdy przejaw słońca
...wieczorem koniecznie muszę dojść do siebie i pojawić się jak co roku na majowo-czyżowicko-orlovskim ognisku w tym roku obiecałam: 50dag mielonego mięsa, 2 cebule, 3 marchewki, 3 pomidory, rodzynki, curry, koperek & pietruszka olej – wszystko... nie będę tu przytaczała całego przepisu...
płyty na wieczór? proszę: Tracy Chapman, Keny Wayne Shepard, Eric Clapton Unplugged, Nick Cave Murder Ballads, Sinead O`Connor Faith &courage, na zakończenie: Buena Vista Social Club!!!

To miłego majowania cielątka majowe!


Jutro idę do lekarza ale tak na poważnie czeka mnie kolejna tomografia czachy może w końcu coś wykryją lepiej żeby nie.

2 komentarze:

gringos pisze...

trzymasz sie tam jakos ?
mamynadzieje ze tak, powodzenia i co z ta tomografia? oj cholera, nie daj, walcz trzymamy kciuki !!!!!!!!!!
u nas ok. !!!

stula pisze...

no daje daje z siebie prawie wszystko (SIC!) a z tą tomografią to zaległości zaległości nadrabiam

ciesze się że u Was wszystko OK !!!! Trzymajcie się Słonka!!!!