sobota, 3 maja 2003

redvin & świstaki

Marek Bieńczyk stwierdził, że przyszłością wina jest Daleka Północ a wszystko za sprawą ocieplenia klimatu, które żyjątkom spędza sen z powiek, a winiarzy cieszy lub niepokoi. Dla moich ukochanych czerwonych win owe ocieplenie jest korzystne, lecz do pewnej granicy. Chodzi o to żeby w Bordeaux nie podnosiła się już lepiej temperatura. A że oprócz win kochamy też świstaki (zwłaszcza gdy stoją na tylnych łapkach i rozglądają się wokół ze zdziwieniem, że życie trwa i słońce świeci)i ich sen wydaje mi się ważniejszy nawet od polskiego merlota. Dlatego wcale nie jest wesoła myśl o świecie, w którym świstaki w ogóle spać przestaną.

1 komentarz:

karol pisze...

to ja na te świstaki zapraszam i redwin oczywiście i ... stęskniłem się wiesz...